Lekarstwo na raka znane od lat: Antineoplastyny i terapia targetowana genowo
Ten post nie jest o poście absolutnym, wodnym, terapi Gersona, diety monoowocowej i innych naturalnych metod leczenia, które należy zastosować w pierwszej kolejności przy wykryciu jakiejkolwiek postaci nowotworu.
Ten post jest o najlepszym filmie dokumentalnym, jaki widziałem od bardzo dawna. Na Jakwyleczylem nie można nie wspomnieć o tak istotnej informacji, bo to byłoby ukrywanie prawdy.
Do rzeczy: lekarz mieszkający w USA lekarz z Polski: Dr Burzyński, twierdzi, że znalazł lekarstwo na raka: białka nazwane przez niego Antineoplastynami, które występują wyłącznie w organizmach ludzi niechorujących na raka. Niestety mimo wielu pacjentów szczęśliwie wyleczonych FDA z niewyjaśnionych przyczyn ($$$) uwzięła się na niego i zabroniła mu używania tych substancji jako, że nie zostały “przetestowane” randomizowanymi badaniami kontrolonymi typu 3 (mimo, że zostały typu 2), więc znalazł inny sposób polegający na łączeniu już istniejących leków farmakologicznych stosowanych dla innych schorzeń do leczenia nowotworów. Mieszankę dobiera indywidualnie dla każdego pacjenta osiągając skuteczność leczenia rzędu 60%.
Dlaczego o tym piszemy? Wyobraź sobie, że wynalazłeś lekarstwo na raka niepowodujące żadnych oparzeń jak radioterapia i toksyczności jak chemioterapia. W zasadzie bez skutków ubocznych. Mało tego osiągające skuteczność tam, gdzie inne terapie zawodzą. Myślisz, że świat medyczny przyjmie Ciebie z otwartymi ramionami? Nie. Podobnie jak w przypadku odkrycia czekającego aż jego wynalazca umrze, a ratującego miliony żyć i dzisiaj niewyobrażalnie wręcz prostego i oczywistego: że lekarze muszą myć ręce po zabiegach sekcji zwłok, zanim zaczną przyjmować poród - opór środowiska jest wręcz nie do opisania i trwa od 50 lat.
Dr Burzyński od 50 lat jest na misji, żeby zmienić standardy testowania leków na raka, bo obecne są absurdalne - nowy lek musi wykazać skuteczność po chirurgii, chemio i radio terapii używanych standardowo w konwencjonalnej medycynie do walki z rakiem. Tylko co, jeśli chirurgia, chemia i radioterapia osłabiają organizm i działanie nowego leku?
Zdecydowanie obejrzyj ten film i oceń samodzielnie (niestety wymagana znajomość języka angielskiego ze słuchu) czy zeznania ozdrowieńców na różnych przesłuchaniach i postępowaniach sądowych wytoczonych przez FDA to oszuści, czy oszustwem jest stosowana obecnie metodologia walki z rakiem i ludźmi, którzy chcą stosować lekarstwa znacznie bardziej skuteczne, ale bez trucia chemią i radoterapią swoich pacjentów.
To jest najlepszy film dokumentalny, jaki widizałem od bardzo, bardzo dawna. Właściwie to nie przypominam sobie, żeby jakikolwiek film typu thriller, horror czy sci-fi wzbudził we mnie większe emocje, niż ten. Wybacz Harry Potterze, Frodo Bagginsie, Luku Skywalkerze czy nawet Hellraiserze - jesteście tylko wymyślonymi postaciami. TEN CZŁOWIEK JEST PRAWDZIWY. PROBLEM JEST PRAWDZIWY. JEGO MISJA JEST PRAWDZIWA. I dotyczy to niepotrzebnych śmierci i cierpienia milionów osób na całym świecie, bo to, co zaczyna się w Stanach Zjednoczonych jest później powielane we wszystkich innych “rozwiniętych medycznie” krajach.
Myślisz, że to koniec historii? Obejrzyj część drugą:
Dzięki temu, że Burzyński opatentował część swoich wynalazków, można poczytać jak dokładnie je stosować i teoretycznie wyprodukować mieszanki samodzielnie na własny użytek, o ile posiada się wystarczającą wiedzę biochemiczną. Np. tutaj jest patent na leczenie nieuleczalnej formy raka, która wg konwencjonalnej medycyny ma 0 przypadków wyleczenia. Nazwa się GLIOBLASTOMA https://patents.google.com/patent/EP3621600A1/en?inventor=Stanislaw+R.+Burzynski&num=100 . Burzyńskiemu udało się wyleczyć pacjentów z tym schorzeniem.
Zostaw komentarz, co myślisz o doktorze Burzynskim.
