Połączony protokół: Kompletny system pielęgnacji jamy ustnej dr Ellie Phillips + naturalne techniki wg Gabriela Arruda

| Jarek Growin

Sposób leczenia dla choroby:ból zęba, cofające się dziąsła

Jak wyleczyć zęby, które nadają się do plombowania lub nawet leczenia kanałowego. Jak wyleczyć cofające się dziąsła. W domu i bez pomocy dentysty (ale na podstawie rad udzielonych od dentysty).


O tej metodzie leczenia

Wszystko, co najlepsze z dwóch technik: Kompletny system pielęgnacji jamy ustnej dr Ellie Philips + naturalne techniki wg Gabriela Arruda - połączone w jeden protokół naprawy zębów

Sposób leczenia dodany przez

Jarek Growin

Działa na przyczyny źródłowe (ang: root causes)

  • brak wystarczającej mineralizacji zębów
  • streptococcus mutans
  • Porphyromonas gingivalis
  • zbyt duża ilość płytki nazębnej
  • zbyt duża ilość szkodliwych bakterii w jamie ustnej
  • inne bakterie
  • brak odpowiednich warunków do umożliwienia zębom samoleczenia

Pełny opis sposobu leczenia

O tym, że podjąłem temat tego, jak wyleczyć zęby bez dentysty - napisałem tutaj na blogu: https://jakwyleczylem.pl/blog/jak-wyleczyc-i-wzmocnic-zeby-aby-nie-potrzebowac-dentysty-wg-dentystki-dr-ellie-philips gdzie opisuję protokół dr Ellie Philips - dentystyki z 50-letnim stażem. 

Dla przypomnienia dwa najważniejsze filmy, jakie koniecznie obejrzyj, jeśli chcesz samodzielnie wyleczyć swoje zęby w domu: 

  1. https://www.youtube.com/watch?v=tXZbmz6kBUU  - Dr Ellie Philips Complete Mouthcare System. TO BRZMI NIEDORZECZNIE, ALE TO RZECZYWIŚCIE DZIAŁA, POTWIERDZAM NA SOBIE! Głównie skupia się na likwidacji bakterii tworzących dziury. W stosunku do diety jest agnostyczna, sugeruje jedynie eliminację całkowicie przetworzonego cukru i niepodjadanie ani niepopijanie niczego między posiłkami.
  2. https://www.youtube.com/watch?v=XrpNrJoH4wI - Gabriel Arruda, naturalne techniki, tutaj dobre porady jak wzmocnić zęby dietą, ale też jak pozbyć się bakterii bez “chemii”, o detalach poniżej. Można dzięki tym praktykom uratować zęby znacznie szybciej, bo już w 3 miesiące, ale jest to mniej trwałe i bardziej czasochłonne (trzeba robić soki z warzyw, mikstury z kokosa itd)

Po co zatem pisać ten wpis, skoro powyższe dwa godzinne filmy wyczerpują temat? 

Otóż nie wyczerpują - nie poruszają kwestii głębszych dziur. Mają też trochę sprzeczności między sobą. O tym za moment. 

Najpierw geneza mojego problemu: 

Jak się okazało mam bowiem ząb “do leczenia kanałowego”. Mam nawet nagranie z analizy tomografii mojej szczęki, którą wykonałem PRZED ROZPOCZĘCIEM PROTOKOŁU, gdzie pada smutna diagnoza “nie uratujemy Pana zęba”, oto ona: 

https://youtu.be/hoXvB4WA7F4

 

Ząb nr 7 się zepsuł w miejscu, gdzie… wypadła stara plomba. Czyli stało się to, czego nienawidzę i to, o czym ostrzegałem w książce o tym jak wyleczyłem mój RZS. Niestety, ale plomby mają żywotność 6 lat i tyle. Po tym czasie następują mikropęknięcia, którymi włażą pod spód bakterie, generując destrukcję zęba. Zgodnie z obecną praktyką stomatologiczną należy wtedy usunąć starą plombę i zainstalować nową. W tym procesie oczywiście ząb zostaje bardziej rozwiercony, przez co jest słabszy i psuje się łatwiej. Każdy ząb ma fizyczny limit, który jak się przekroczy i dotrze do miazgi, no to koniec i trzeba leczyć kanałowo (czyli uśmiercać ząb i liczyć na to, że się nigdy nie zepsuje) lub go wyrwać i wstawić protezę/implant. 

 

W moim przypadku nie było to widoczne w lustrze, ani mnie nie bolało. Poszedłem do dentysty jedynie po to, żeby sprawdzić, co mnie czasem boli, kiedy gryzę coś twardego po lewej stronie. Szybka diagnoza, że wykruszyła mi się plomba a później jak zaczęła rozwiercać, to okazało się, że zaraz przewierci się do korzenia i zacznie kanałówkę… A nie było akurat czasu, bo umówiliśmy się na badanie diagnostyczne. Poprosiłem więc o zamknięcie zęba i nawet lekarstwo nie zostało podane, choć to pewnie zmienię. Ząb nr 6 obok, też nie wygląda najlepiej... To ten, którego zdjęcie można zobaczyć na stronie: https://jakwyleczylem.pl/disease/bol-zeba-cofajace-sie-dziasla 

 

A teraz UWAGA: zdjęcie drastyczne, bo po rozwierceniu ząb nr 7 wygląda tak: 

Naprawić taką “japę” domowymi technikami - będzie trudno, zwłaszcza, że dotyka to miazgi.  Ale niejedną chorobę nieuleczalną wyleczoną już widziałem - pora na zęby: challenge accepted!

Jak to możliwe, że taka dziura powstała u kogoś, kto je cały czas zdrowo i owocowo? 

To możliwe, bo od kiedy wyleczyłem mój RZS można mnie złapać na tym, jak jem słodycze, ciastka a nawet chleby własnej produkcji. Zwłaszcza jak są jakieś okazje typu urodziny, imieniny i święta. A po takich świętach trzeba w następnych dniach dojeść wszystko, bo jedzenia się nie marnuje… A jak się już skończy jeść, to przecież “nie zaszkodzi jeszcze jeden dzień” przedłużyć ciąg na słodyczach i potem jeszcze jeden i jeszcze jeden… I tak do kolejnego święta. 

Zdałem sobie sprawę, że przez ostatni rok sobie podjadałem co chwila coś, bo przecież tak dobrze się zregenerowałem i odbudowałem, że teraz “nic mi nie będzie" a jak coś, to “wyleczę się głodówką”. 

Okazuje się jednak, że głodówka bez dodatkowego wsparcia nie zadziała na zęby. Co więcej - nawet jedząc najzdrowszą możliwą dietę - zęby się psują, ponieważ w wyniku intensywnego rolnictwa monokulturowego zwyczajnie brakuje w glebach mikroelementów niezbędnych do odbudowy zębów - patrz jeszcze raz ten film: https://www.youtube.com/watch?v=XrpNrJoH4wI . Wyjątkiem może tu być carnivore diet, gdzie nie ma żadnych węglowodanów ani cukrów w diecie, ale to inny temat, bo ta dieta jest ekstremalnie trudna, monotonna i długofalowo też wyniszczająca dla większości populacji (patrz temat szkorbutu u marynarzy itd). Bez owoców długo zdrowo nie pożyjesz. Temat rzeka na inny wpis. 

Następnym razem zastanów się dwa razy, zanim poprzesz strajk rolników mających po kilkaset hektarów ziemi każdy, narzekających na to, że unia nakazuje im stosować mniej pestycydów w swoich kombajnach za miliony monet. I tak, rotacja upraw, stosowanie naturalnych nawozów i ugorowanie ziemi powodują, że ziemia odzyskuje część mikroelementów, przez co trafiają one do naszego pożywienia zgodnie z łańcuchem pokarmowym a w efekcie do naszych zębów umożliwiając ich odbudowę. Ale żadnemu producentowi na wielką skalę na tym nie zależy, bo nikt tego nie zobaczy w produkcie, jakim jest warzywo gołym okiem. Spowalnia to jedynie produkcję na tu i teraz. Przyszłość za wiele lat się nie liczy, niech nasze dzieci się martwią... 

Wracając jednak do mojego uzębienia: 

Wychodzę z założenia, że skoro małe ubytki leczą się same - to dlaczego większe nie mogą się wyleczyć? Kiedyś miałem złamany obojczyk w dwóch miejscach i amputowali mi środkową część kości, wsadzając drut do środka. Kość się odbudowała, połączyła w całość obrastając drut a później drut został usunięty. To cała kość obojczyka mi się zrosła, a niby mały fragment zęba nie może mi się odbudować? Dlaczego? W stanach już są terapie, gdzie stosuje się komórki macierzyste do odbudowy zębów. To może spróbuję nakłonić moje własne komórki w tym celu? 

Mój ząb miałem już robiony bardzo dawno temu, była na nim spora plomba, więc coś w nim jeszcze musiało być zepsute. 

Ten sam ząb, co powyżej po zaklejeniu zwykłym tymczasowym wypełnieniem wygląda niepozornie tak (od góry jest wsadzone stalowe lustro do zrobienia zdjęcia, dlatego oba rzędy widoczne na zdjęciach poniżej, to dolny rząd zębów): 

Tu nie trzeba mieć rentgena w oczach, żeby zobaczyć, że po drugiej stronie mam widoczną próchnicę w zębach 6 i 7, jak również 6 obok tej zniszczonej siódemki wymaga leczenia. Z resztą dla pewności - potwierdza to tomografia nagrana wyżej:

Mam zatem poważne dziury do wyleczenia - i to tylko na dolnej szczęce. Na górnej jest podobnie. Łącznie dentystka naliczyła mi do wyleczenia 11 ubytków + 1 do leczenia kanałowego. Potwierdziła je na tomografii powyżej (tomografia była wykonana po wypełnieniu zęba nr 7). Szacunkowy koszt naprawy wszystkiego, to tysiące złotych. Trzeba zacząć od higienizacji za “jedyne” 500 zł, każdy ubytek to lekko kilkaset złotych i trzeba rozbić to na kwadranty (ćwiartki szczęki), które będą naprawiane na jednej wizycie. Kanałówka to koszt rzędu 2400-2700 PLN w zależności od ilości kanałów itd. Implant? Czekam na wycenę. Po drodze na pewno sporo jeszcze wyjdzie i może się okazać, że kolejne zęby są do kanałówki. Do tego żywotność nowych plomb to też tylko 5-6 lat, więc de facto słuchając lekarza musiałbym co kwartał jeździć do dentysty i zostawiać tam ciężkie monety. 

Jaki protokół zatem zastosuję, aby wyleczyć te wszystkie dziury - jednocześnie?  

Zamierzam wykonać jednorazowo higienizację jamy ustnej, tak jak zaleciła mi dentystka. Nigdy w życiu jej nie miałem, więc przeżyję. Zanim to jednak nastąpi (czas oczekiwania na termin - 2 tygodnie):

Najpierw wezmę to, co z dr Ellie najlepsze, czyli:

  1. Wieczorem i w południe po śniadaniu jej procedurę mycia jamy ustnej dokładnie tymi płynami, które wskazuje. Closys ma w opakowaniu osobno dodany dla chętnych olejek eteryczny miętowy dla smaku, dodałem go do opakowania, bo sam closys smakuje jak chlor z basenu. Z tym dodatkiem olejku jest nawet smaczny. Co ważne mięta działa bakteriobójczo akurat na te bakterie, które powodują płytkę nazębną, więc to się wpisuje w procedurę.
  2. Przed jakimkolwiek posiłkiem - łyżeczka czystego xylitolu, żeby zagłodzone bakterie nażarły się go i zdechły. Tak jak sugeruje dr Ellie - po każdym posiłku lub napoju też. Kupiłbym cukierki od dr Ellie, ale nie są dostępne na teraz.
  3. Między posiłkami nie będę nic jadł i pił. O ile będę jadł, bo jak będzie mnie boleć ząb, to nie zamierzam nic jeść ani pić, tylko trwać na poście suchym do ustąpienia bólu.
  4. Dr Ellie jest wszystkożerna z naciskiem na “whole food based, mainly plants”, czyli spożywaniem diety roślinnej opartej głównie na całych roślinach ale nie pogardzi też ekologicznym mięsem, serem czy mlekiem prosto od krowy, najlepiej własnej produkcji. Może przez to zainkorporuje trochę mięsa / nabiału do mojej diety na czas leczenia zębów, pomyślę, bo raczej nie mam dostępu do takich produktów wysokiej jakości. Tu podam bardzo mądry cytat z jej książki:

Tooth damage depends on the length of time that the mouth is acidic. This is why nibbling a small sugary or acidic snack over time will create more damage than consuming a larger quantity in one sitting, or ideally as a component part of a meal. This explains why sipping—especially acidic juices, coffee, tea, sports drinks, or smoothies—can be so harmful.
Instead, try to consume these foods and drinks as part of a meal, and at the conclusion, end with xylitol, a tooth-protective food, alkaline water, or milk 

Dr Ellie Philips

Czyli: jak już jeść coś niezdrowego - to nie rozdrabniać się, tylko raz a dobrze!

Do tego dorzucę to, co najlepsze z video Gabriela Arrudy: 

  1. Zaczynam suplementować witaminę D3+k2MK7. On sugeruje minimum 7000 dziennie a dla większych dziur 10 000. Ja zacząłem brać teraz 250 000 (dwieście pięćdziesiąt tysięcy) jednostek co drugi dzień. Sprawdziłem takie dawki już kiedyś wcześniej. Działają na mnie super. Mam poważne ubytki i muszę zwiększyć moc. Jeśli będę jadł, to w trakcie posiłku.
  2. Kupiłem wyciskarkę do soków (choć jestem fanem jedzenia całych owoców a nie ich fragmentów), po to, żeby robić soki z warzyw, selera, jarmużu itd. Będę to stosował 4-5 razy dziennie. Normalnie nie jem aż tyle warzyw, więc to na pewno będzie dodatkowe uzupełnienie mojej diety.
  3. Soki warzywne i witamina D3 to najważniejsze obserwacje Gabriela Arrudy. Ale na wszelki wypadek stworzyłem miksturę do oil pullingu na podstawie jego książki. Użyłem organiczny olej kokosowy (ok 200ml), rozgrzałem go i dodałem po 2 krople olejków eterycznych z: kolendry, cynamonu, mięty i cedru. Smakuje PYSZNIE! Aż chce się połknąć ;D
    1. Tak, pisałem w mojej książce “Jak wyleczyłem nieuleczalne”, że oil pulling można wykonywać wodą i efekt ten sam - to się wzięło z tego video: https://nutritionfacts.org/video/flashback-friday-oil-pulling-benefits-for-plaque-gingivitis-teeth-whitening-and-bad-breath-tested/ NATOMIAST jeśli Gabriel stosując tylko sam olej kokosowy i płyn własnej roboty do płukania (którego główny składnikiem jest woda oczyszczona i olejki eteryczne) osiągnął efekt leczniczy i wyleczył 5 dziur w 3 miesiące, przy czym powołuje się na badania naukowe na ten temat - to muszę zrewidować mój pogląd na temat oil pullingu z olejem kokosowym. JEST TO JEDNAK TYMCZASOWE. Długofalowo oil pulling niszczy też dobre bakterie (o czym dalej), więc kiedy przestaniesz go stosować zęby ponownie Ci się zaczną psuć. A chodzi o to, żeby były one twardsze i trudniejsze do skolonizowania przez złe bakterie. 

Rozbieżności między dr Ellie Philips a Gabrielem:

  1. Problem z oil pullingiem jest taki, że wg dr Ellie Philips może on niszczyć również “biofilm” dobrych bakterii ( https://drellie.com/2022/02/01/oil-pulling/ ) . Zwłaszcza, jeśli używa się dodatkowo nieprawidłowe olejki eteryczne. Natomiast na etapie, na którym jestem, myślę, że muszę tymczasowo wyciągnąć cięższe działa. Z resztą “Listerine original” też składa się głównie z alkoholu, olejku tymolu, mięty i eukaliptusa, więc odpowiednie olejki to dobra droga. Zamierzam stosować wszystkie bronie, a później jak zęby mi się odbudują - zostać przy metodzie dr Ellie. Nie wiem jednak, czy wytrzymam na płynach sugerowanych przed dr Ellie, bo mają one sporo substancji, na które negatywnie reaguję.
  2. Dr Ellie twierdzi, że olejki eteryczne nieprawidłowo użyte (złe proporcje) są groźne i np. goździkowy uszkadza nerwy i to nawet z 7-letnim opóźnieniem.
  3. Gabriel sugeruje stosować czyścik do języka. Moim zdaniem zdzieranie języka nie przynosi żadnych benefitów. Próbowałem - z mojego języka nawet milimetr filmu nie schodzi po tym, jak zostanie on potraktowany procesem dr Ellie. Język jest po prostu wtedy idealnie czysty.
  4. Dr Ellie twierdzi, że każdy cukier szkodzi, w tym ten z owoców. No i tu jest największy zgrzyt. Potwierdza to przykład praktyczny Gabriela, który jadł w trakcie swojej naprawy zębów owoce, soki owocowe własnej produkcji, rodzynki i winogrona. Cukier cukrowi nierówny. Ten w owocach jest trzymany w ryzach przez enzymy, które one zawierają i które to rozkładają cukier trawiąc go na czynniki pierwsze. W związku z tym owoce są moim zdaniem bezpieczne. Trudno z drugiej strony zignorować masę relacji świadków na diecie carnivore, na której zeznają oni, że ich uzębienie uległo poprawie. Myślę, że kluczem do sukcesu jest tu trzymanie się nisko przetworzonej żywności bez dodatków spożywczych i tak też uczynię.
  5. Dr Ellie twierdzi, że ser poprawia proces regeneracji zębów. Dr Greger twierdzi, że badania na ten temat dokumentują co innego. W związku z tym odpuszczę dodawanie sera do mojej diety, bo w przypadku jedzenia “less is more”
  6. Gabriel był na diecie w 100% wegańskiej. Ja zamierzam jednak w celach odbudowy zębów od czasu do czasu wrzucić keto, niekoniecznie w wersji wege. Potestuję w okresach tygodniowych, czy odstawienie owoców i wrzucenie samego mięsa jest lepsze dla zębów. Jest to spowodowane moją chęcią przetestowania jednak hipotezy dr Ellie podważanej pkt wyżej.
  7. Soda oczyszczona - Garbiel Arruda stosuje płyn do płukania, który ją zawiera, a Dr Ellie Philps jest jej przeciwnikiem. Tu będę po stronie dr Philips, bo soda oczyszczona niszczy po prostu wszystkie bakterie, a

KLUCZEM DO SUKCESU wg DR ELLIE PHILIPS JEST ZNISZCZENIE ZŁYCH I ROZWÓJ DOBRYCH BAKTERII W JAMIE USTNEJ. Samo zniszczenie wszystkich bakterii spowoduje bardzo szybkie odrodzenie się bakterii szkodliwych, powodujących ubytki jak tylko przestaniemy stosować religijne czyszczenie jamy ustnej. 

Wspólne tezy dr Ellie Philips i Gabriela Arrudy:

  1. Duża ilość warzyw w diecie poprawia regenerację zębów.
  2. Stosowanie “whole plant based foods” poprawia całokształt zdrowia i zębów
  3. Olejki eteryczne skutecznie zabijają bakterie w jamie ustnej
  4. Cukier to główna pożywka dla złych bakterii jak streptoccocus mutans, ale nie tylko.
  5. Trzeba uważać, jak łączy się jedzenie i można osiągnąć efekt wzmocnienia absorpcji odpowiednich minerałów. Temat rzeka.

Czego nie będzie w mojej diecie na zęby? 

  1. Cukru, słodyczy, własnych wypieków.Żegnajcie florentynki.
  2. Chlebów, w tym własnej produkcji chleba żytniego na zakwasie żytnim.
  3. Zbóż, orzechów, fasoli, nasion - wszystkiego, co zawiera kwas fitynowy blokujący absorpcję minerałów potrzebnych do regeneracji zębów. Wiem, że są pyszne i lubię je bardzo. Moje zęby jak widać mniej. Teoretycznie można zmniejszyć działanie kwasu fitynowego przez namoczenie orzechów na noc lub dodanie witaminy C do posiłku. Jedzenie na kwaśno orzechów nie jest już jednak takie smaczne. Wymoczone również nie smakują tak wciągająco jak suche i twarde. Nie wierzysz, że eliminacja kwasu fitynowego pomaga? Obejrzyj to video: https://www.youtube.com/watch?v=YcZVtyi9EU0
  4. Daktyli i miodu. Smuteczek :( Jak zęby się wyleczą, to wrócę do nich na pewno.

Moja dieta będzie zatem składała się z następujących elementów:

  1. Soki z warzyw i zieleniny wyciskane w domu - buraki, seler naciowy (odpadł - o tym w dalszej części), sałaty, pietruszki, pokrzywy, co tylko będzie dostępne. Najlepiej naczczo zacząć od soku warzywnego.
  2. Świeże nieprzetworzone owoce - to będzie przynajmniej jeden posiłek dziennie.
  3. Nieprzetworzone mięso ? (bez dodatków cukru, glukozy, azotynów, azotanów, benzoeasanów itd). Choć to nie jest pewne, czy będę je jadł, bo jest trudno dostępne. Marketowe odpada, w marketach są same napakowane chemią i nieznanej jakości. Poza tym jak jem mięso, to później mam przeboje, febry, wydzielam brzydki zapach i nie podoba mi się to. Kusi mnie zrobić eksperyment z carnivore diet, ale to strasznie nudna i obrzydliwa perspektywa. Cel, żeby na wszelki wypadek odciąć jak najwięcej cukrów na jak najdłużej siedzi jednak cały czas z tyłu głowy.
  4. Jajka ekologiczne - rozważę, jak będę miał ochotę to zjem. Teraz takiej nie mam. Białko ma działane antyabsorpcyjne dla wielu minerałów (w końcu jest używane jako domowa odtrutka na połknięcie ciężkiej chemii), a mi zależy na maksymalizacji absorpcji.
  5. Xylitol przed i po każdym posiłku. Przed, żeby wygłodzone bakterie rzuciły się na niego (zamiast na dostarczone cukry w posiłku) i zdechły, a po żeby zachować dobre pH i warunki dla korzystnych bakterii na później.
  6. Herbata czarna lub zielona z mlekiem kokosowym raz na dzień i xylitolem - wiem, że herbata powoduje osady na zębach, trudno. To coś dla ukojenia nerwów.
  7. Zakwas z buraka własnej roboty - na wzmocnienie. Dopiero się robi, czas produkcji to 7 dni, więc będzie na środę 10.04.2024
  8. Dużo innych kiszonek - kapusta, ogórki kiszone, buraki kiszone.
  9. Będę jadł i pił w blokach czasowych, w minimalnych odstępach 2 godzinnych czyli raz a dobrze, a nie popijał/podjadał cały dzień po trochu
  10. DESERY: Soki z owoców wyciskane w domu (z tych owoców, których normalnie nie jem, żeby zwiększyć ilość minerałów, tak jak sugeruje Gabriel). Pite w dużych ilościach naraz, na zakończenie zagryzione xylitolem.

O efektach będę raportował tutaj. 

EDIT 05.04.2024 
PIERWSZE 10 dni od diagnozy: 

Higienizacja jeszcze nie wykonana - czekam na termin, który będzie dopiero za 4 dni. Minęły święta wielkanocne. Nie jadłem w ich trakcie nic słodkiego. Nie odmówiłem szynki wielkanocnej i jajek. Mój organizm jeszcze się z nich oczyszcza. 

Pierwszy tydzień:

Zacząłem od samej metody dr Ellie Philips. Już po 7 dniu na tym protokole i widzę efekty

  • Zęby są już znacznie gładsze i przyjemniejsze dla języka, lśnią jak nigdy w życiu, ale nie ma róży bez kolców…
  • Zbytnio się nie wysypiam, bo te płyny prawdopodobnie są dla mnie toksyczne. W końcu jestem człowiekiem, który nie stosuje na sobie żadnej chemii, leków, suplementów, ani nawet płynów/szamponów do kąpieli. Jedynie myję ręce po toalecie. Z higieną jamy ustnej też byłem trochę na bakier, bo nic mnie nie bolało. Teraz żarty się skończyły.
  • Tam, gdzie miałem diagnozę do leczenia kanałowego boli tak (i to wcale nie w miejscu borowanego zęba), że dwa dni nie prawie nie mogłem otworzyć ust i zrobiłem 24 godzinny post suchy. Budzę się też z różnymi dziwnymi bólami na całym ciele. Ale nie rezygnuję z podejścia do samoleczenia. NO PAIN NO GAIN. To albo idzie od zakażonego zęba, albo od zabijanych bakterii. Pożyjemy, zobaczymy.
  • Nie mogę też jeść lewą stroną. Nie poddaje się jednak, wiem, że początki są najtrudniejsze. Ograniczyłem cukier do zera. Zboża i orzechy też, choć zajęło mi to 5 dni
  • Na początku Listerine bolał w całej jamie ustnej do łez ponad granice bólu od pierwszej sekundy. Teraz boli już bez łez i tylko na końcu języka. Ból zaczyna po ok 20 sekundzie. Stosuję go od początku przez całą minutę. NIE MA, ŻE BOLI.
  • Może to mój bias, a może odrzucenie wszelkich słodyczy, zbóż i orzechów przyspiesza reakcje - ale zęby wydają się odrobinę bielsze, jakby jaśniejsze.
  • Płytka nazębna została zlikwidowana protokołem dr Ellie, bez żadnej interwencji dentystycznej. Został tylko kamień z tyłu na trzonowcach, który teraz wyraźnie przeszkadza, bo się odróżnia od pozostałej struktury zęba idealnej i przyjemnej w dotyku dla języka. Bez higienizacji raczej nie zejdzie - 30 lat robi swoje.

Dzień 9: 

dodałem oil pulling z domieszką olejków eterycznych z koleandry, cedru, cynamony i mięty. Zrobiłem sam mieszankę i samkuje ona PYSZNIE. Aż chce się ją połknąć. Wypluwam ją jednak po 15 minutach. Stosuję raz dziennie.

Dzień 10: 

  • Dotarła wyciskarka do soków, więc mogę w końcu zacząć robić soki warzywne, aby zwiększyć tempo odbudowy. Ku mojemu zdziwieniu świeży sok z selera jest smaczny. Wcześniej próbowałem robić smoothie z selera i warzyw w thermomixie, ale było paskudne i przestałem je szybko pić. Świeże soki warzywne są znacznie smaczniejsze. Od razu też czuć jak są przyswajane. Zauważyłem niestety, że soki np. z gruszek czy jabłek, świeżo wyciskane, powodują po jakimś czasie ból zęba. Nie będę ich więc stosował codziennie, może jeszcze trochę, żeby nacieszyć się wyciskarką, a docelowo raz na tydzień jako formę deseru.
  • Mam wrażenie, że po oil pullingu moje zęby są bardziej wrażliwe i jak rzeczywiście tak będzie, to zrezygnuje z niego, bo to bardzo zły znak. Albo zjem w całości to, co zrobiłem, bo jest przepyszne x-D
  • Kupiłem zarówno książke dr Ellie Philips “Mouth Care Comes Clean Breakthrough Strategies” jak i książkę “How I Reversed 5 Cavities in 3 Months” Gabriela Arrudy - jest w nich trochę ciekawych dodatkowych informacji i moim zdaniem dr Ellie Philips jest bardziej merytoryczna - w końcu na przestrzeni 50 lat “zjadła zęby” na byciu dentystką i widziała długofalowe skutki. Zwłaszcza pod kątem stosowania codziennych procedur czyszczenia i płukania zębów. Twierdzi ona jednak, że dziur można się pozbyć w 12-24 miesięcy (chociaż w książce napisała, że przy odpowiedniej diecie już też w kilka miesięcy widać efekty) a Gabirel Arruda zrobił to w 3 miesiące, więc pod kątem suplementacji witaminy D3, soków warzywnych i diety ma on rację. Czyli uzupełniają się doskonale. Oil pulling odpuszczę, bo LESS IS MORE. Na confirmation bias zacytuję tu ponownie dr Ellie:

Z drugiej strony, jeśli masz recesję dziąseł, pamiętaj, aby unikać pasty do zębów zawierającej glicerynę, sól, nadtlenek, olej kokosowy lub sodę oczyszczoną, ponieważ mogą one zaburzyć zdrowy biofilm poprzez rozpuszczenie jego podstawowych białek. Ubytki nie są genetyczne i są CAŁKOWICIE MOŻLIWE DO ZAPOBIEGANIA moją metodą.

Dr Ellie Philips,  “Mouth Care Comes Clean Breakthrough Strategies”

Żałuję, że nie wiedziałem o protokole dbania o zęby dr Ellie Philips wcześniej - jak tylko zaczęły mi się psuć pierwsze zęby stałe. Przynajmniej moje dzieci będą miały tę wiedzę na wyciągnięcie ręki. 

Dzień 14: Higienizacja

  • Były momenty w poprzednich dniach, gdzie nagle pojawiał się intensywny ból zęba, po czym po paru minutach znikał. W różnych miejscach w jamie ustnej.
  • Przed higienizacją poprosiłem o wykonanie zdjęć. Patrzyli na mnie jak na kosmitę, bo przecież 2 tygodnie temu były robione zdjęcia, więc co się może wydarzyć? Otóż może! Higienizacja okazała się niepotrzebna!
Dzień 0: przed rozpoczęciem procedury dr Ellie Phillps. Diagnoza: dużo płytki nazębnej i kamienia, krwawiące przy dotyku dziąsła, pilne skierowanie na higienizację zębów. Widać też gołym okiem demineralizacje zębów (te bielsze przebarwienia)


 

  • Tymczasem 14 dni od rozpoczęcia metody:
14 dni po rozpoczęciu metody dr Ellie Phillips (w tym parę dni bez wszystkich płynów). Higienizacji brak. Diagnoza dentystyczna: higienizacja zbędna. “Ma Pan tendencje do braku kamienia na zębach". To nie Photoshop, to dr Ellie Philips. Te brzydkie linie przebarwienia w kłach u góry, to niestety są lata temu założone plomby, które mają nierówną powierzchnię i nawet higienizacja ich nie usunie, trzeba usunąć plombę i wstawić na nowo… Mam to gdzieś, poczekam aż wypadną. Demineralizacja zębów nadal występuje ale gdzieś z tyłu i nie widać jej na pierwszy rzut oka. 





 

  • Czy to jednak pozwoli na wyleczenie moich zębów skierowanych do leczenia kanałowego ? Nawet dr Ellie w to wątpi, ale… mija drugi tydzień i ząb już mnie nie boli, przy gryzieniu też.
  • W zasadzie zapomniałem, że miałem cokolwiek robione i jakąkolwiek potrzebę leczenia.  Do czasu aż wykonałem tą higienizację + fluoryzację dla świętego spokoju. Bolało na granicy dziąseł jak nie wiem. Higienistka powiedziała, że “nie mam tendencji do kamienia i jak na pierwszą higienizację w życiu, to jest w szoku, bo jej nie potrzebowałem". Zdjęcia po higienizacji nic nie wnoszą, bo są wykonane po naniesieniu warstwy fluoru, która zasłania wygląd zębów.

Dzień 15

  • Po fluoryzacji nie jadłem i nie piłem nic przez 24 godziny, aby dobrze się wszystko wchłonęło. Nie stosowałem też żadnej pasty ani płynów do płukania przez ten dzień.

Dzień 16

  • o 11 rano wrzuciłem “białą dietę”, bo tak zaleciła higienistka na 3 dni. Zakwas z buraka musi poczekać ;). Biała dieta w moim wykonaniu to twarogi, serki wiejskie, mleko kokosowe, kalafior i jabłka. Zjadłem też jajka. Awokado mi nie weszło (niedojrzałe jakieś czy co?), rybę próbowałem i też nie bałdzo (pstrąg). Po tym wypiłem sok z selera i po kilku godzinach dostałem ultra wysypki / pokrzywki. Czegoś takiego nigdy nie przeżyłem, jakbym wpadł od szyi w dół cały goły w największe pokrzywy na świecie.  Nie wiedziałem co jest grane. Zdusiłem swędzenie jedząc naraz 3 czubate łyżki witaminy C. Nawet mnie nie przeczyściło. Przez noc czerwona skóra i pokrzywki zniknęły i wyglądałem już normalnie.

Dzień 17 - 12.04.2023

 

  • Odkryłem, że jestem skrajnie uczulony na świeży sok z selera (nawet bio), którego nigdy wcześniej w takiej ilości (pełnej szklanki) nie piłem (nie miałem wyciskarki do soku). Na granicy szoku anafilaktycznego. Na początku zastanawiałem się, czy to nie przez te nabiały, których na codzień nie jem, ale powtarzając sok z selera drugi dzień z rzędu prosto z rana nie dość, że ponownie mnie wysypało (znacznie szybciej tym razem), to aż dostałem kaszlu rodem z astmy. To koniec ze wspomagania leczenia zębów i czegokolwiek sokiem z selera.

Ta sytuacja pokazuje, że każdy jest inny i trzeba dostosować zawsze to co jesz, do możliwości Twojego organizmu. 

Dzień 18-20

  • Mija 3 tydzień od kiedy wyłączyłem zboża i nasiona z diety. Naszła mnie straszna ochota na orzechy. Stwierdziłem, że “nic złego się ten jeden raz nie stanie”. Zjadłem paczkę pestek z dyni, paczkę pistacji i paczkę orzechów laskowych. Wiem, że zawierają kwas fitowy, który spowalnia odbudowę zębów, wiem, że będę prez to 
    dłużej leczył zęby - ale miałem poczucie, że potrzebuję jakiś pierwiastków z nasion.
  • Mam wrażenie dzień później, że błędnie zaufałem swojej intuicji.

Dzień 21

  • Trzeba było wytrzymać kryzys, bo czuje się po tych orzechach słabiej i wyszły mi zajady na ustach. 
    Choć może to być też spowodowane sobotnią zakrapianą czerwonym trunkiem imprezą ;) W każdym razie to koniec
     “białej” diety. Wracam do diety “na zęby” czyli bardziej warzywno-mięsno-owocowej. Bez zbóż i orzechów.

 

CIĄG DALSZY NASTĄPI

Podziel się ze znajomymi

Znasz kogoś, kto cierpi na opisaną chorobę i może się wyleczyć dzięki informacjom na JakWyleczylem.pl? Podziel się linkiem! Uratuj komuś życie!